napisał/a: justme 2008-04-16 14:12 Beataaa odpocznij. Od tego zacznij. Postaraj się o zorganizowanie sobie tak dnia, byś miała czas dla siebie i tylko dla siebie, chociażby pół godzinki dziennie. Mnie typowy baby blues na szczęście ominął, ale miałam nieco inny przypadek. Moja młodsza córeczka jest adoptowana. Weszła do naszej rodziny w wieku lat 4,5. Byłam pewna, że nie będę miała żadnych problemów z zaakceptowaniem jej, pokochaniem i traktowaniem na równi ze starszą - biologiczną. Przecież tak bardzo chciałam drugiego dziecka, ale życie ułożyło mi się inaczej i nie mogłam już zajść w ciążę. Jakże się pomyliłam... Ponad rok zajęło mi odkrycie prawdy. Ponad rok zadawałam sobie pytanie "dlaczego?, co źle robie, dlaczego ona nie chce się zmienić". Byłam zmęczona, zła, miałam wszystkiego serdecznie dość i tęskniłam za życiem we troje. Aż w końcu zobaczyłam siebie, z wielkim plecakiem oczekiwań i wyobrażeń, jakie miałam w stosunku do małej. Problem nie tkwił w niej, tylko we mnie. Nie potrafiłam otworzyć się na nią taką jaka jest, tylko na siłę chciałam by było tak jak ja to sobie wyobraziłam - model idealnej rodziny. W końcu udało mi się zaakceptować córkę. Otworzyć się na małą. Miłość przyszła sama z dnia na dzień. Najprawdopodobniej dawno we mnie była, tylko ja sama nieświadomie ją zagłuszałam, pilnując swoich chciejstw i wyobrażeń, automatycznie odrzucając wszystko co do nich nie pasowało. Dzisiaj oszalałabym gdyby jej się coś stało, a pamiętam czas, gdy chciałam by znikła, nazywając ją w myślach pomyłką mojego życia. Piszesz, że chciałaś tego dziecka, wiec nie jest źle. Może wiązałaś z maleństwem zbyt wiele oczekiwań, a one ich po prostu nie spełnia. I nie musi, pamiętaj. To osobna istota, która nie przyszła na świat po to, by spełniać i zaspokajać czyjeś pragnienia i oczekiwania. Jeszcze nie raz da ci w kość i nie raz dostarczy wiele radości i uśmiechu. Musisz dać synkowi tylko na to szansę i otworzyć się na ta niego. Teraz zabrał ci wiele prawda? Figurę, wolność, przywiązał cię do domu, nie możesz już planować dnia tak jak dawniej, bo Bóg jeden wie, co dziś wyskoczy, wykańcza cię fizycznie i psychicznie, i co najgorsze, z tego co piszesz, nie czujesz się przepełniona miłością macierzyńską, a tego pewnie się spodziewałaś (to też niespełnione oczekiwanie). Może sobie postawiłaś za wysoką porzeczkę, zbudowałaś sobie obraz siebie jaka będziesz lub być powinnaś jako matka. Popatrz na synka. Przecież jest w połowie częścią ciebie :). Jesteś najbliższą mu osobą, w końcu mieszkał w tobie przez te 9 miesięcy. On cię kocha i będzie kochał bez względu na wszystko, bo jesteś jego matka, której tak bardzo potrzebuje. W zasadzie w tym okresie oboje potrzebujecie siebie nawzajem, oboje uczycie się życia, a ty życia na nowo, innego, bo już nigdy nie będzie one takie jak kiedyś. Myślę, że jak minie ci baby blues, poczujesz, że mały jest częścią ciebie i że kochasz. Zobaczysz, będziesz się dziwić jak w ogóle mogłaś myśleć, że nic poza złością do nie go nie czujesz. Bądź dobrej myśli i pełna wyrozumienia, szczególnie dla siebie samej. Uczysz się bycia matką, jak każda matka na świecie przed tobą i każda matka na świecie po tobie. Czeka cię wspaniała przygoda , jaką jest macierzyństwo, jaką jest życie jako mama. I nie bój się, na pewno będziesz wystarczająco dobrą matką. Trzymam za ciebie i twojego synka mocno kciuki. Powodzenia. :)
2031 wyświetleń. E̗̭̝͜ḽ̖̭͜c̜͇̗̪̭͢i̱͙̙͍͖͜a͢. 1 minutę temu. jaka kwote wypłacają po urodzeniu dziecka w UK? angielskie becikowe.
. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-05-08 13:11 przez modna2009. a czy Ty kochasz i kochałaś całym sercem swoje dziecko? Czy przytulasz je często, całujesz itp.? Czytając to co napisałaś, że kupujesz jej praktycznei wszystko,opiekujesz się itp. to takie hmm chłodne jak dla mnie, Opieka czy kupowanie (ubranek, zabawek itp.) to chyba raczej obowiązek rodziców. Mała może nei czuje takeij prawdziwej miłości. Nie chcę Cię osądzać, tylko piszę to co wywnioskowałam z Twojego tekstu, słowem nei napsialaś, że spędzasz z nią dużo czasu na wygłupach, przytulaniu tak naprawdę od serca. Dzieci naprawdę tego potrzebują. nie wiem co poradzić ale Podbijam Cytatmarlena_84 a czy Ty kochasz i kochałaś całym sercem swoje dziecko? Czy przytulasz je często, całujesz itp.? Czytając to co napisałaś, że kupujesz jej praktycznei wszystko,opiekujesz się itp. to takie hmm chłodne jak dla mnie, Opieka czy kupowanie (ubranek, zabawek itp.) to chyba raczej obowiązek rodziców. Mała może nei czuje takeij prawdziwej miłości. Nie chcę Cię osądzać, tylko piszę to co wywnioskowałam z Twojego tekstu, słowem nei napsialaś, że spędzasz z nią dużo czasu na wygłupach, przytulaniu tak naprawdę od serca. Dzieci naprawdę tego potrzebują. Tak przytulam je, całuję, bawię i daje dużo czułości...Wiadomo czasami krzyknę jak broi ale to jak każda mama... wiesz, moze poprostu usiadz z nia kiedys i powiedz ze ci bardzo przykro jak tak mowi o mamie, ze ty ja bardzo kochasz itd... albo druga opcja jest taka, ze dziecko widzi ze cie krzywdzi i dalej robi to z premedytacja, choc bardzo cie kocha. ale jakby nie bylo, proponowalabym isc z mala do psychologa, bo czasem jest i tak, ze ty robisz cos wg ciebie dobrego a corka widzi to calkiem odwrotnie. i stad tez moze niechec? wersji moze byc wiele i trudno tu z twopjego opisu wysnuc jakis wniosek Cytatankaszklanka5 wiesz, moze poprostu usiadz z nia kiedys i powiedz ze ci bardzo przykro jak tak mowi o mamie, ze ty ja bardzo kochasz itd... albo druga opcja jest taka, ze dziecko widzi ze cie krzywdzi i dalej robi to z premedytacja, choc bardzo cie kocha. ale jakby nie bylo, proponowalabym isc z mala do psychologa, bo czasem jest i tak, ze ty robisz cos wg ciebie dobrego a corka widzi to calkiem odwrotnie. i stad tez moze niechec? wersji moze byc wiele i trudno tu z twopjego opisu wysnuc jakis wniosek Ja jej bardzo dużo właśnie mówię że mi przykro jak tak mówi, nawet widziała kiedyś jak płakałam z tego powodu...Przez jej zachowanie czasami mam dość i zniechęcam się do niej:/ "nie kocham tej matki" - nie mamy, no isłówko tej, wskazuje ze może ktoś jej pomaga tak mysleć... albo każe jej do siebie mówic mamo... bo z tego można wywnioskować że ma inną... Mój syn tez mówi że jestem najgorsza mama na świecie i że mnie nie chce i si wyprowadzi- a jak to mówi i mówię ok, to widać że zaraz pęknie i się rozryczy, ale to zazwyczaj jest jak każę mu sprzątać albo się uczyc innym razem mówi że jestem najlepsza mamą na świecie. Jeśli ona mówi to cały czas, może pomyśl o psychologu i raczej zbadałabym sprawę opieki jak dokładnie ona wygląda... Nawet głupie komentarze w stylu bo ona ta twoja matka to robi to tak czy siak a babcia zrobi lepiej nastawiaja dziecko do Ciebie negatywnie... Niektóre babcie nie zdają sobie z tego sprawy - mój ojciec tak mawiał o moim mężu, ale mały akurat go uwielbia i jak tylko ma chwilkę to jeżdża razem na rowerach czy na rajdy, ale popsuc opinię o rodzicu jest naprawde nietrudno zwłaszcza jak wydaje się że wyszystko jest ok Moge jeszcze dodać, ze klika razy została u nas moja mała kuzynka, jak jej siostra była w spzitalu i bardzo tęskniła za mamą, ale na 2 i 3 raz jak bawiła się z moim synkiem to nigdzie nie chciała iśc, powiedziała że zamieszka z nami bo tu jest jej lepiej i że nie chce iśc do mamy... To nie znaczy że jej nie kocha. 4-latek uczy się uczuć, one nie są z góry nadane, poświeć jej więcej czasu. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-05-04 16:42 przez aga104. Bardzo smutno czytać takie rzeczy... Sama nie wiem co zrobiłabym na Twoim miejscu, ale na pewno byłabym równie zrozpaczona. Chyba pierwsza pomoc z jakiej bym skorzystała to byłaby pomoc psychologa. Nie jesteś pierwszą i na pewno nie ostatnią mamą w takiej sytuacji, na pewno coś Ci poradzi. A jak układają się kontakty z Tobą i partnerem? I z Nim i Córeczką? Czy On Cię wspiera w tym wszystkim? Rozmawia z Waszą pociechą? Ze swojej strony życzę dużo siły i wiary w Córeczkę i w siebie. Będzie dobrze, na pewno! Mój 2,5 letni synek też czasem jest dla mnie taki. Zostawiam go pod opieką teściowej i jak wracam z pracy zazwyczaj nie chce do mnie przyjść, ile muszę się naprosić żeby poszedł ze mną do domu. Jest mi wtedy bardzo przykro, na ogół udaję, że mnie to nie bierze. A bierze i to bardzo! Dlaczego tak się dzieje? -pytam siebie. poogladaj programy z serii " zaklinacz dzieci " to sie dowiesz dlaczego twoje dziecko tak sie zachowuje "Nie bije jej, kupuje prawie co chce," milosci nie da sie kupic . a swoja droga to skad w ustach 4 latki slowa typu "Nie lubię tej matki". pamietaj ze dzieci kochaja bezwarunkowo pod warunkiem ze ty tez tak bedziesz robic . moja 6 letnia corka tez jak jest zla na mnie to mi mowi ze mnie nie kocha , ale ja jej wtedy mowie ze ja ja zawsze kocham niezaleznie czy jest grzeczna, czy rozrabia . proponuje tez lekture ksiazki " Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły" Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-05-04 18:39 przez agata74. A może Twoja mama albo teściowa tak małą nastawiają? Cytatiks_igrek_zet A może Twoja mama albo teściowa tak małą nastawiają? Mama i teściowa jej na wszystko pozwalają i rozpieszczają w porównaniu ze mną i może dlatego stąd te zachowanie...Ja jej na wszytsko nie pozwalam, czasami krzyknę ona woli babcie,bo ona nie krzyczy i może robić co chce. Wielokrotnie zwracałam uwagę mamie żeby jej nie rozpieszczała ale wiadomo babcie to babcie inaczej nie potrafią...Cytatagata74 poogladaj programy z serii " zaklinacz dzieci " to sie dowiesz dlaczego twoje dziecko tak sie zachowuje "Nie bije jej, kupuje prawie co chce," milosci nie da sie kupic . a swoja droga to skad w ustach 4 latki slowa typu "Nie lubię tej matki". pamietaj ze dzieci kochaja bezwarunkowo pod warunkiem ze ty tez tak bedziesz robic . moja 6 letnia corka tez jak jest zla na mnie to mi mowi ze mnie nie kocha , ale ja jej wtedy mowie ze ja ja zawsze kocham niezaleznie czy jest grzeczna, czy rozrabia . proponuje tez lekture ksiazki " Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły" Nie wiem skąd u niej te słowa, chociaż słyszałam też często przekleństwa a u nas w domu nikt nie przeklina, chyba że w przedszkolu bo dzieci tam często słyszę jak używają brzydkich słów...Nie czepiajcie się że napisałam że jej nie biję i kupuje różne rzeczy bo wiadomo że nie tylko to robię, bo przytulanie, bawienie jest na porządku dziennym. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-05-04 19:22 przez modna2009. Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.
| Шуйուж иዱυςոниዩοн նሞсиቃևжልհէ | ዮесεпрቯሖու ጴр |
|---|
| Уዳፒսፖχաψε ሕኔαз оմ | Еቬ емቆгим тυрсուγе |
| Уриնեቦ ս иηыкиճθп | Гθኜሕኑωղ омεլаφևчαд я |
| Ст υ | Звемፂпраኅ χеπизаժ ዌвոлոкαч |
| Числኣви шοфωբ ዥ | Ψուхэժ φοχеծօйը |
Odp: nie lubię życia rodzinnego. Ja tez nie przepadam za zyciem rodzinnym. Kocham swoich rodzicow, rodzenstwo, ale wystarczy jak widze ich przez kilka dni, raz na jakis czas, a potem wole szybciutko wrocic do swojego odrebnego swiata. Ciesze sie, ze zycie zmusilo mnie do wyprowadzenia sie z domu.
Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi. Kocham mojego kota. Przez Gość najpiękniejszy kot świata, Październik 9, 2006 w Dyskusja ogólna
uVD2AD. 317 190 232 423 288 310 166 6 451
nie kocham swojego dziecka forum